Logo

News

News zdjęcie id 140

Jarocin ma 450 lat

22.07.2021

Oto treść dokumentu lokacyjnego przetłumaczonego z łaciny przez Roberta Sochania.

Lokacja wsi Kurzyna i Jarocin

W imię Pana Amen. Na wieczną rzeczy pamiątkę. Ponieważ wszystkie działania ludzi same przez się ani trochę potomności nie są powierzane, dlatego my, Zygmunt August, z Bożej łaski król Polski itd. oznajmiamy brzmieniem niniejszego listu, wszystkim razem, i każdemu z osobna, którzy teraz i w przyszłości z pismem tym się zapoznają, że ponieważ szlachetnie urodzony Andrzej Firlej z Dąbrowicy starosta nasz sandomierski, oznajmił nam, że są pewne dwa nieuprawiane miejsca, w lasach do starostwa sandomierskiego należących, z których jedno nazywa się w języku mówionym Kurzyna, drugie zaś Jarocin, niedaleko od siebie wzajem się znajdujące, a wręcz wobec siebie sąsiadujące i do siebie przylegające, w których, nie bez małego pomnożenia naszych dochodów, dwie wsie dla nas można by lokować i ustanowić. My pragnąc, by korzyści i dochody wyżej wspomnianego starostwa naszego sandomierskiego zostały powiększone, zgodziliśmy się, jako też pismem niniejszym się zgadzamy, by we wspomnianych dwóch miejscach naszych dwie wsie na nowym korzeniu dla nas były lokowane i ustanowione. I aby tak w lokowaniu tychże wsi, jak i w zadbaniu o wszystkie rzeczy dla korzyści ich mieszkańców wszystko było należycie sprawione i przeprowadzone, temuż szlachetnie urodzonemu Andrzejowi Firlejowi, staroście naszemu sandomierskiemu, którego prawość w zarządzaniu majątkiem, skrzętność i zapobiegliwość w pomnażaniu dochodów naszych nam go zalecają, tę władzę dajemy, by obie te wsie w miejscach wyżej wspomnianych, a które od nazwy tych miejsc chcemy nazwać, jedną Kurzyna, drugą Jarocin, na surowym korzeniu lokował, i by grunty tych wsi dla przyszłych mieszkańców, stosownie do przymiotów miejsca i jakości pól do wykarczowania, podług swojej znajomości na podstawie tego, co słuszne i sprawiedliwe, wyznaczył, z takim jednak warunkiem, by wszyscy razem, i każdy z osobna, mieszkańcy tychże wsi, kiedy skończy się okres zwolnienia, który niżej im zostanie przyznamy, z każdego łanu płacili nam daninę [łanowe] i ponosili ciężary, które wspomniany starosta, lub ten starosta, który wtedy będzie, nakaże im, jak najbardziej sprawiedliwe, wyświadczać.

By zaś bardziej żwawo i z większym zapałem wspomniany starosta wsie te dla nas lokował i ustanowił,  i gorliwie się temu poświęcił, dajemy mu i jego spadkobiercom, przyznajemy – by miał słuszne wynagrodzenie – w każdej z tych wsi sołtysostwo, to jest wójtostwo, zwyczajem wsi w królestwie naszym istniejących; po pierwsze we wsi Kurzyna wyznaczamy i przyznajemy jako sołtysostwo do posiadania 6 łanów niemieckich pola, na odrębnych gruntach [tj. każdy łan oddzielnie], które już od tego czasu mogą być karczowane, a które on sam sobie wybierze, a także i łąki, które dla siebie wykarczuje, swobodnie na swój z osobna, mieszkańcy tychże wsi, kiedy skończy się okres zwolnienia, który niżej im zostanie przyznamy, z każdego łanu płacili nam daninę [łanowe] i ponosili ciężary, które wspomniany starosta, lub ten starosta, który wtedy będzie, nakaże im, jak najbardziej sprawiedliwe, wyświadczać.

By zaś bardziej żwawo i z większym zapałem wspomniany starosta wsie te dla nas lokował i ustanowił,  i gorliwie się temu poświęcił, dajemy mu i jego spadkobiercom, przyznajemy – by miał słuszne wynagrodzenie – w każdej z tych wsi sołtysostwo, to jest wójtostwo, zwyczajem wsi w królestwie naszym istniejących; po pierwsze we wsi Kurzyna wyznaczamy i przyznajemy jako sołtysostwo do posiadania 6 łanów niemieckich pola, na odrębnych gruntach [tj. każdy łan oddzielnie], które już od tego czasu mogą być karczowane, a które on sam sobie wybierze, a także i łąki, które dla siebie wykarczuje, swobodnie na swój użytek tam, gdzie w obrębie tejże wsi korzystne mu się wyda. Co zaś z lasów, borów, krzewin, barci, pożytków i dochodów z nich do tychże 6 łanów się będzie przynależeć, tego w całości będzie używać i z tego będzie korzystać. Będzie mu wolno na tych łanach tylu osadników rolnych na swój pożytek umieścić, ilu mu się zda korzystne; lecz oprócz tych 6 łanów będzie miał możliwość lokować i wyznaczyć zagrodników na zagrody, które tamże wykarczować będzie można, oprócz tego stawy i młyny, ile tylko będzie można zbudować, w tymże majątku dziedzicznym na rzekach Kurzyna i Kurzeńsko na swój użytek wzniesie i zbuduje. Chcemy, by miał on swobodę w napełnianiu tych stawów wodą i zalewaniu wodą [tj. zalewaniu sąsiednich gruntów], bez jakiegokolwiek sprzeciwu w przyszłości. Zaś w młynach, które zostaną zbudowane, mieszkańcy tej wsi będą zobowiązani mleć wszelkie zboża, których wszystkie miary niech przypadną wójtowi. Także karczmy w tejże wsi, ile tylko będzie ich można mieć, na swój użytek tenże wójt będzie mógł zbudować. Prócz tego będzie mógł na swój użytek w lasach swobodnie polować na zające, lisy, wilki i ptaki wszelkiego rodzaju. Także pastwiska tenże wójt, i wszyscy jego osadnicy, w lasach, borach i krzewinach, należących do starostwa krzeszowskiego, i przyległych do tejże wsi Kurzyna, będzie miał do wolnej dyspozycji po wieczne czasy. Wszyscy, razem i z osobna, kmiecie tejże wsi, po wygaśnięciu zwolnienia każdego roku przed dwa dni oni sami i ze sprzężajem będą zobowiązani pracować [dla starosty jako wójta]. Ponadto z danin, które kmiecie tej wsi mają nam uiszczać, co czwartego denara, z łanów zaś małych i dużych, oraz z rzeczy osądzonej co trzeciego denara wójt będzie wieczyście pobierał.

Następnie w drugiej wsi, Jarocin, wyznaczamy i przyznajemy temuż staroście jako sołtysostwo 6 łanów niemieckich pola, na odrębnych gruntach [tj. każdy łan oddzielnie]; oprócz tego dodajemy także łąki, które wykarczuje w tym miejscu, które mu się zda stosowne, i na rzeczonych łanach będzie mu wolno umieścić tylu osadników rolnych, ilu zechce; lecz oprócz tych 6 łanów będzie miał możliwość lokować 10 zagrodników na zagrody, które tamże wykarczować będzie można. W lasach, borach, barciach, do tych łanów należących, będzie mu wolno korzystać z wszystkich pożytków. Pozwalamy mu na zbudowane na rzece, która tam jest, tylu stawów i młynów, na jego własny użytek, ile będzie można z korzyścią zbudować, dając i przyznając tym stawom swobodny przepływ i zalewanie wodą [sąsiednich gruntów] we wszystkich częściach. W tych zaś młynach wszyscy mieszkańcy tej wsi będą zobowiązani mleć wszelkie zboża, których wszystkie miary niech przypadną wójtowi. Także kuźnicę, zwaną w języku mówionym Ruda lub Kuźnica [to samo powtórzone po polsku],[dziś znajduje się tam wieś Ruda Tanewska] tamże mu [staroście] przyznajemy, by mógł ją na jego własną korzyść erygować i wznieść, i materiał wydobywać i brać z bagien we wspomnianych majątkach [Kurzyna i Jarocin] iw innych dobrach naszych. Także karczem w tejże wsi Jarocin będzie mógł zbudować i mieć, na swoją korzyść i pożytek, ile tylko zbudować z korzyścią będzie można. Będzie miał swobodną możliwość w lasach, borach, dąbrowach ścigać i polować na zające, lisy, wilki i ptaki wszelkiego rodzaju, z tego czynić pożytek dla siebie. Oprócz tego wszyscy, razem i z osobna, kmiecie tejże wsi, po wygaśnięciu zwolnienia każdego roku przed dwa dni oni sami lub ze sprzężajem będą zobowiązani pracować dla niego [dla starosty jako wójta]. Ponadto z danin, które kmiecie tej wsi mają nam uiszczać, co czwartego denara, z łanów zaś małych i dużych, oraz z rzeczy osądzonej co trzeciego denara wójt będzie wieczyście pobierał.

A ponieważ obie te wsie, Kurzyna i Jarocin, są – tak jak wyżej powiedziano – do siebie przyległe i sąsiednie, dlatego my oba te wójtostwa, które dla tych wsi zgodnie z brzmieniem tego pisma naszego będą lokowane, w ten sposób łączymy i jednoczymy, że jedno bez drugiego nigdy nie będzie mogło być odkupione, lecz oba jednocześnie  i razem z rąk posiadaczy mają być odkupione. Otaczając też wspomnianego starostę szczególną łaską naszą, jemu jako wójtowi, i jego spadkobiercom jako posiadaczom obu wójtostw udzielamy i przyznajemy prerogatywę i immunitet, że wobec nas i wobec jakichkolwiek ludzi na nich się skarżących będą zobowiązani odpowiadać wobec wszelkich urzędów i sądów nie inaczej, jak pozwem pisemnym pozwani. Te zaś oba wyżej wspomniane sołtysostwa, to jest wójtostwa, szlachetnie urodzony Andrzej Firlej, starosta nasz sandomierski, i spadkobiercy tychże sołtysostw we wspomnianych wsiach Kurzyna i Jarocin, jacy jako sołtysi to jest wójtowie w danym czasie będą, mieć będą i posiadać wraz ze wszystkimi dochodami, korzyściami, prerogatywami wyżej wspomnianymi, oraz wszystkimi innymi, jakie w wraz z upływem czasu w tychże sołtysostwach będą mogli nabyć lub ustanowić; i z tychże sołtysostw będą mogli wedle woli swojej korzystać po wieczne czasy, z dodaniem jednak konieczności uzyskania naszej i naszych następców zgody, gdyby sołtysostwa te chcieli sprzedać, oddać w zastaw lub zbyć w jakikolwiek inny sposób.

Szczególnie zaś to wspomnianemu staroście naszemu zaręczamy, że, jak długo żył będzie, ani my nie odejmiemy mu tych starostw, i nikomu nie damy możliwości ich odkupienia, ani najjaśniejsi następcy nasi ich mu nie odejmą, i nikomu nie dadzą możliwości ich odkupienia. Z kolei tytułem tychże sołtysostw, to jest wójtostw, wspomniany starosta i jego spadkobiercy będą zobowiązani służyć nam do każdej wyprawy wojennej, zwyczajem innych sołtysów królestwa. By zaś większa ilość osadników do obu tych wsi, Kurzyna i Jarocin, spływała, i by mogli oni tamże swoje siedziby i domostwa umieścić, dajemy i darujemy wszystkim, którzy osiedliliby się we wspomnianej wsi, i tamże pozostaliby, zwolnienie i immunitet przez 15 kolejnych całych lat od uiszczania wszelkich danin i innych należności, uchwalonych i ustanowionych na potrzeby nasze i Rzeczypospolitej, i takich, które w przyszłości mogą być uchwalone i ustanowione, a także od uiszczania targowego, mostowego, groblowego, myta, z wyjątkiem uchwalonego ostatnio, zaś od uiszczania czopowego na okres jednego roku. Dlatego wszystkim razem, i każdemu z osobna, naszym starostom oraz podstarościm, oznajmiamy i zalecamy, by wspomnianych mieszkańców tychże wsi Kurzyna i Jarocin w tym zwolnieniu przez nas im przyznanym, na wyżej opisany okres czasu zachowali, i by zatroszczyli się, by przez wszystkich byli zachowywani, i by żadnych należności publicznych, ani targowego, ani mostowego, z wyjątkiem ostatnio uchwalonego myta, od nich nie wymagali, ani nie pozwolili, by ktokolwiek od nich wymagał. Na zaręczenie tego itd. [skrót formuły: „pismo niniejsze ręką naszą podpisaliśmy, i nakazaliśmy, by pieczęcią królestwa naszego zostało obwarowane.”] Dane w Warszawie dnia 11 czerwca roku Pańskiego 1571, roku zaś panowania naszego 13-go [chyba pomyłka piszącego, bo byłby to 42 rok panowania Zygmunta Augusta, licząc od koronacji w roku 1530]. Franciszek Krasiński, podkanclerzy koronny; jego relacja.

Z akt metryki koronnej w roku 1571, w księdze ze Szwecji 84, pod literami XMM, foliał 98.

Tłumaczenie z łacińskiego Robert Sochań

Akceptuję

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.